"Często szuka się sensu życia przy użyciu bezsensownych metod." – Janusz Leon Wiśniewski
red wine
Tak u mnie wyglądają przygotowywania do świąt :) Dzisiaj jestem poza tym wszystkim co się ostatnio dzieje wokół mnie. Cieszę się i dziękuję losowi za to, że pozwolił mojej drodze przeciąć się z drogami osób, które są obecnie elementem stałym w moim życiu. Dziękuję
Ostatnio za dużo dotknęło mnie rozczarowań… nie szargają mną już żadne emocje… zastanawiam się czy to dobrze. Nie jestem zła, nie jestem smutna po prostu jestem. M. – to chyba jedyny czynnik który mnie przygnębia. Staram się nie rozdrapywać, staram się przejść nad tym do porządku dziennego. Im prędzej sobie z tym poradzę tym lepiej dla mnie. Zastanawiam się tylko dlaczego do cholery jasnej ostatnio wszystko leci mi z rąk. Odwracają się ode mnie twarze którym nie jednokrotnie kładłam własne serce w dłoniach.
Po M. został mi tylko smak goryczy rozczarowania w ustach…
i co… jest tak jak zawsze, zaczynam wpis wyflaczam się i obiecuję sobie że ani łzy nie uronię a właśnie cieknie mi jedna po drugiej. Jebany Winamp i losowe wybieranie piosenek. Właśnie włączyła się piosenka która i dla mnie i dla Ciebie M. dużo znaczyła… gdybyś to czytał bez zająknięcia odpowiedziałbyś
With, or without you.
bez odbioru.
Drukuj artykuł | Ten wpis został napisany przez czekolada2 na 21 grudnia 2013 o 14:24, i jest w kategorii Ogólna. Podążaj za odpowiedziami do tego wpisu przez RSS 2.0. Możesz napisać komentarz, lub trackbacka z Twojej własnej strony. |